Mikrodomy – czy odniosą sukces w Polsce?
Coraz częściej, zwłaszcza zza oceanu docierają nowinki już nie tylko o mikromieszkaniach, ale także o mikrodomach, których powierzchnia często jest mniejsza niż niejednej kawalerki.
Stosunkowo krótki czas budowy, a przede wszystkim niższe koszty sprawiają, że zainteresowanie takimi domami jest coraz większe. Czy trend ten ma szanse przyjąć się w Polsce?
Mikrodomy najczęściej są parterowe i posiadają antresolę. Powinny mieć duże okna oraz taras, który w pewien sposób ma stanowić dodatkową przestrzeń. Często takie domy znajdują się w malowniczo położonych miejscach, tak aby widok i otoczenie rekompensowały niewielką powierzchnię mieszkalną. Najczęściej powstają z elementów prefabrykowanych lub z drewna,
ale coraz modniejsze jest budowanie z elementów pozyskanych w drodze recyclingu oraz adaptacja np. domków letniskowych.
Idea mikro- i minidomów zrodziła się w Stanach Zjednoczonych w odpowiedzi na problemy finansowe amerykańskich rodzin. Średni koszt budowy mikrodomu, którego powierzchnia wynosi od 10 do 30 mkw. był ponad dziesięciokrotnie niższy niż w przypadku standardowej nieruchomości. Dodatkowo, właściciele mikrodomów często nie posiadali żadnych zobowiązań kredytowych z tyłu nieruchomości oraz zgromadzili większe oszczędności. Idea ta szybko zyskała zwolenników.
Choć trend ten za oceanem cieszy się dużą popularnością i ciągle pojawiają się nowe projekty minimalistycznych domów, to wciąż większość Amerykanów nadal preferuje duże nieruchomości, nawet kosztem dużego kredytu.
Mikrodomy powstają również w Europie. Pod koniec lipca, w Londynie rozpoczęto sprzedaż prototypowego przenośnego mikrodomu o powierzchni 12 mkw. Na tej ograniczonej przestrzeni udało się zaprojektować sypialnię, aneks kuchenny i łazienkę z prysznicem. Według szacunków taki dom jest ok. 60 razy tańszy niż najtańsza kawalerka w mieście. Biorąc pod uwagę rosnące ceny nieruchomości w Londynie, tego typu projekty mogą cieszyć się coraz większą popularnością. Takie domy często są bowiem jedyną opcją dla osób, które chcą zamieszkać samodzielnie.
W Szwecji mikrodomy zaprojektowano z myślą o studentach, jako alternatywę dla tradycyjnych akademików. Duży nacisk położono na ekologiczne rozwiązania dotyczące ogrzewania, oświetlenia i gospodarowania odpadami. Wszystko to nie tylko w trosce o środowisko, ale również o studenckie budżety. Koszty utrzymania takich mikro-eko-domów miały być średnio o połowę niższe niż w akademikach. Na powierzchni 10-12 mkw. zaprojektowano kuchnię, łazienkę, minisalon oraz sypialnię na antresoli.
W Polsce od niedawna rozwija się rynek mikroapartamentów. Takie inwestycje realizowane są już we Wrocławiu i Warszawie. O ile małe mieszkania spotkały się z pozytywnym odbiorem to idea mikrodomów nie wzbudza już tak dużego zainteresowania. Wynikać to może z braku tego typu inwestycji realizowanych na masową skalę.
Kuba Karliński z DziałkaDlaCiebie.pl twierdzi, że na polskim rynku pojawiają się projekty takich nieruchomości, ale bardziej są to artystyczno-architektoniczne wizje niż koncepcje, które mogą być wdrożone w codziennym życiu. – Polacy, decydując się na dom, najczęściej wybierają tradycyjny model z większą działką pod miastem, która zapewni im odpowiedni komfort wypoczynku –dodaje Kuba Karliński.
Mieszkanie w rozmiarze mikro, zwłaszcza w centrum miasta może być atrakcyjne, w przypadku domu jest to raczej dość radykalne rozwiązanie. Dodatkowo przyjęło się, że w domach mieszkają rodziny,
w związku z czym powierzchnia mikro zdecydowanie się nie sprawdzi.
Agata Polińska z serwisu Otodom.pl podkreśla, że trend zmniejszania powierzchni domów jest widoczny również na polskim rynku, ale nie w tak radykalnej formie jak wyżej opisana. W Polsce jeszcze niedawno dom „musiał” być duży. Obecne coraz większą popularnością cieszą się komfortowe domy poniżej 100 mkw. lub nawet takie o powierzchni ok. 70 mkw. Warto sobie uświadomić, że często nie powierzchnia, a dobry projekt decyduje o funkcjonalności. Mniejszy dom to również niższe koszty utrzymania oraz niższy kredyt.
Ważne informacje